Przewlekły nadmiar kortyzolu we krwi prowadzi do charakterystycznego przemieszczenia się depozytów tkanki tłuszczowej (bawoli kark, twarz księżyc w pełni, otyłość brzuszna, chude kończyny), ścieńczenia skóry, powstania rozstępów o charakterystycznej różowej barwie, a także trądziku.
Czynniki zwiekszające poziom kortyzolu to m.in: niedobór snu, nadmiar kofeiny, trudne emocjonalnie sytuacje – nie bez powodu zatem, kortyzol jest nazywany hormonem stresu.
Na szczęście można z tym walczyć. Wśród aktywności redukujących jego poziom, często wymieniany jest masaż relaksacyjny. Oczywiście każdy organizm jest inny, a w związku z tym, w różny sposób reaguje na bodźce zewnętrzne, ale wydaje mi się, że mało komu, porządny masaż nie sprawi przyjemności.
Jednakże – sama przyjemność to tylko skromny benefit profesjonalnego masażu. Udając się do sprawdzonych masażystów, którzy poza naturalną predyspozycją do tego zawodu, mają również odpowiednią wiedzę naukową, można liczyć na pomoc w redukcji negatywnych objawów czy skutków, prowadzenia niezdrowego trybu życia. A kto z nas może uczciwie powiedzieć,że taki prowadzi? Jeśli w życiu warto w coś inwestować – to na pewno na tej liście znajduje się nasze zdrowie. Łatwo o tym zapomnieć, gdy wszystko jest dobrze, ale jak szybko sobie przypominamy o zaniedbaniach, gdy tylko coś w naszym ciele czy umyśle zaczyna się psuć.
Masaż to sztuka mająca tysiące lat, nie wymaga zaawansowanego sprzętu czy technologii, bazuje na tym co wiemy o człowieku na poziomie tak fizycznym jak psychicznym. Masażyści często wykorzystują naturalne olejki i oleje, które mają korzystny wpływ na kondycję skóry, a także pomagają zrelaksować się (np. przez swój zapach).
Ludowe mądrości mają w sobie trochę prawdy, a jeśli zawierzyć, że “w zdrowym ciele, zdrowy duch”, to każdemu choremu na duszy lub ciele, polecić należy sesję u profesjonalnego masażysty.
Autor Pola Lepakhina